Jesień w Massimo Dutti to rozbielone szarości i błękity. Kolekcja proponowana na jesień/zimę 2011 utrzymana jest w dwóch tonacjach. Po pierwsze, ciepłe ale nasycone kolory: brąz, bordo, zieleń...
Po drugie, biele i chłodne szaro-sine stroje. Cienkie sweterki, ażury, delikatne dzianiny.
Wszystko w oprawie głębokiej czerni. Czerń co ciekawe, została wybrana jako kolor do rzeczy inspirowanych stylem lat 70., płaszczy, peleryn, ponczo i kapeluszy z szerokim rondem.
Szykowne, eleganckie sukienki, które prostotą udowadniają swą jakość.
Bordo jeszcze nigdy nie wyglądało tak królewsko i godnie jak na spodniach Massimo Dutti.
Akcesoria zdobione motywem skóry krokodylej i pytona pojawiają się w tym sezonie w wielu kolekcjach. Warto mieć choćby drobiazg z tym wzorem.
W dodatkach mokasyny, bądź solidne czółenka z językami, obcas to już słupek a nie szpilka. Torebki aktówki, tylko w mniejszych rozmiarach. Płaszcze mają linię A, nie ściskają sylwetki.
Białe spodnie dzwony zestawione z białym swetrem to akurat dość duże ryzyko. Tylko nieliczne kobiety będą w tym wyglądały dobrze.
Ciemna zieleń przykrywa tu małą ale wełnianą i ciepłą sukienkę z żakardowym wzorem.
Piękna Małgosia Bela z opaloną, jedwabistą skórą idealnie nadaje się do sesji zdjęciowej zrealizowanej w opuszczonej malarskiej pracowni.
Małgosia Bela w jesiennej kampanii Massimo Dutti.
Szyk, elegancja i dojrzała kobiecość.
Od tej marki można uczyć się jak kompletować garderobę bez wpadki.