Ten krem za 8 zł z Lidla przebił luksusowe marki za ponad 1000 zł. "Z czystym sumieniem daję 5 gwiazdek"

Tanie kosmetyki nie znaczy gorsze, a niektóre z nich to prawdziwe perełki. Tak jest w przypadku kremu z Lidla. Udowodniły to specjalne testy konsumenckie.

Wiele mówi się o tanich odpowiednikach kultowych perfum, ale lista budżetowych hitów obejmuje też inne kosmetyki. Co ciekawe, niektóre z nich możemy dostać podczas zakupów spożywczych. Pewien krem z Lidla zrobił prawdziwą furorę i ma na to potwierdzenie w testach.

Testy na ślepo doprowadziły do zaskakujących wniosków. To twarde dowody

Jakiś czas temu hiszpańskie stowarzyszenie konsumentów OCU postanowilo przetestować 17 znanych kremów nawilżających różnych marek, zarówno tych wysokopółkowych, jak i budżetowych. Przez miesiąc kilkanaście kobiet testowało kremy na ślepo, nie znając ich marki. Po tym czasie podzieliły się swoimi odczuciami w specjalnej ankiecie. Kryteria ocen stanowiły również składy, analizowano stężenie składników aktywnych, zbędnych, jak i szkodliwych np. parabeny, konserwanty, alergizujące substancje zapachowe. 

Król jest tylko jeden. Lidl pobił La Mer

Wyniki testów były absolutnie zaskakujące, ponieważ zwyciężył w nich krem z Lidla marki Cien Aqua. Pobił takie marki jak Vichy, Garnier czy znane La Mer, który kosztuje aż 228 euro. Opinie na portalu wizaż.pl potwierdzają skuteczność kremu z Lidla.

 
Mam cerę mieszaną i wrażliwą - w jednych miejscach suchą, a w drugich tłustą z trądzikiem, tendencją do zapychania porów oraz stanów zapalnych. Ten krem ma lekką formułę, przyjemny zapach, ładny zielony kolor niewidoczny po nałożeniu, dobre nawilżenie. Nie podrażnia mojej skóry nawet nałożony bliżej oczu. Cena i dostępność również są na plus. Pomyśleć, że rok temu z dużym zdziwieniem czytałam oceny na jego temat na wizażu... Dzisiaj sama, po dokładnym przetestowaniu, z czystym sumieniem daję 5 gwiazdek.

Zobacz też: Te fryzury będą rządziły jesiennymi trendami. Gwiazdy już je noszą!

Więcej o: