Maść arnikowa wytwarzana jest z kwiatów arniki górskiej, które naturalnie rosną m.in. na Mazurach, w Sudetach czy w Puszczy Białowieskiej. Roślina ta należy do gatunków zagrożonych, dlatego do wytworzenia maści stosuje się kwiaty rosnące na specjalnych plantacjach. Arianka górska wykazuje szereg właściwości leczniczych. Maść arnikowa głównie stosowana jest w przypadku wystąpienia siniaków, obrzęków po ukąszeniach owadów, a także w przypadku reumatoidalnego zapalenia stawów. Oprócz tego znajduje ona również szerokie zastosowanie w kosmetyce. Zakupimy ją w aptece za kilkanaście złoty
Czytaj też: Ten domowy zabieg sprawi, że włosy będą miękkie i błyszczące. Możesz go stosować nawet codziennie
Maść arnikowa pod oczy
Jak wspomnieliśmy, maść arnikowa głównie stosowana jest na siniaki, jednak to sprawia, że doskonale sprawdza się również w przypadku redukcji cieni pod oczami. Maść ta zmniejsza obrzęki i sprawia, że widoczne zasinienia znikają. Warto nakładać ją na noc lub w ciągu dnia, kiedy się nie malujemy, ponieważ produkt ten nie wchłania się całkowicie, przez co makijaż byłby problematyczny w wykonaniu. Należy uważać, aby maść nie dostała się do oczu.
Maść arnikowa na naczynka
Maść arnikowa wykazuje działanie obkurczające i wzmacniające naczynia krwionośne, co sprawia, że produkt ten doskonale sprawdza się w pielęgnacji cery naczynkowej. Regularne stosowanie maści pozwala usunąć nieestetyczne pajączki i zapobiega oblewaniu się rumieniem na policzkach, co często bywa kłopotliwe. Osoby z cerą naczynkową powinny włączyć maść arnikową do swojej codziennej pielęgnacji.
Maść arnikowa na trądzik
Maść arnikowa polecana jest również osobom o cerze trądzikowej. Produkt ten zawiera substancje przeciwbakteryjne i antyseptyczne, takie jak np. tymol. Oprócz tego maść ta jest bogata w karotenoidy, które dostarczają skórze witaminę A. Jak wiadomo, witamina ta jest niezwykle pomocna w walce z trądzikiem. Pozwala ona wygładzić i ujędrnić skórę.
Czytaj też: W tym produkcie tkwi sekret oliwkowej cery i wypoczętego spojrzenia Włoszek. Na pewno masz go w kuchni