Lato powoli dobiega końca, a jedyne co nam po nim pozostanie to oczywiście wspomnienia i brazylijska opalenizna, jeśli udało nam się taką uzyskać. Warto więc dopilnować, aby brązowy odcień nie zniknął zbyt szybko z naszego ciała. Podpowiadamy, jak utrzymać wakacyjną opaleniznę na ponure, jesienne miesiące.
Peelingowanie ciała to klucz nie tylko do utrzymania wakacyjnej opalenizny, ale również do zachowania skóry w dobrej kondycji. Ważne jest wykorzystanie peelingu z małymi drobinkami, aby delikatnie, ale za to dokładnie oczyścić skórę i usunąć martwy naskórek. Dzięki temu skóra zachowa złocisty, opalony odcień oraz będzie niezwykle miękka i gładka. W końcówce lata, gdy nadal panują wysokie temperatury i w dalszym ciągu się opalamy, warto wykonywać peeling tuż po opalaniu (tylko jeśli skóra nie jest czerwona). Pozwoli to wyrównać koloryt skóry i przedłużyć trwałość opalenizny.
Czytaj też: Ta fryzura a' la Barbie będzie królowała jesienią. Lekkie cięcie, które optycznie wyszczupli twarz
Intensywne opalanie wpływa na przesuszenie skóry, dlatego zadbanie o odpowiednie nawilżenie ciała jest bardzo ważne. Dzięki temu skóra będzie pełna blasku, przez co efekt opalenizny będzie bardziej widoczny i będzie prezentował się po prostu lepiej. Warto wybierać balsamy, które w swoim składzie posiadają pan-the-nol. Składnik ten poprawia elastyczność skóry i przywraca odpowiedni poziom nawodnienia.
Jesienią, kiedy wakacyjna opalenizna nieco przygasa, ale ciało nadal jest pokryte lekkim brązem, warto stosować balsamy samoopalające. Jednak nie należy mylić ich z samoopalaczami, które dają zdecydowanie mocniejszy i sztuczniejszy efekt. Balsamy tego typu oprócz nawilżenia ciała, pozwalają uzyskać subtelny efekt skóry muśniętej słońcem. Lekki, naturalny kolor sprawi, że powoli gasnąca opalenizna uzyskana latem na nowo nabierze intensywności.
Czytaj też: Latte hair to nowy trend w koloryzacji włosów. Wygląda lekko, kobieco i jest idealny na jesień