Odkryłam dwa proste triki, które sprawiły, że moje kilogramy zaczęły znikać jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nie musiałam przy tym głodzić się ani spędzać godzin na siłowni. Brzmi jak marzenie? Chodzi tu o cynamonowy napar do picia przed spaniem i cytrynowy na czczo.
Wyobraźcie sobie, że tuż przed snem pijecie coś, co sprawia, że Wasz metabolizm pracuje na pełnych obrotach nawet wtedy, gdy śpicie. To właśnie robi napar z cynamonu! Ale uwaga - nie chodzi o byle jaki cynamon z marketowej półki. Sekret tkwi w cynamonie cejlońskim, który jest zdrowy i w odróżnieniu od najczęściej spotykanego, nadaje się do picia codziennie!
Wystarczy poświęcić chwilę czasu każdego wieczora. Weź płaską łyżeczkę cynamonu cejlońskiego, zalej ją szklanką gorącą wodą i zostaw na 20 minut. Po tym czasie wypij cały napój.
Rano, zamiast rzucać się na kawę czy herbatę, lepiej sięgnąć po coś, co naprawdę budzi organizm - czyli ciepłą wodę z cytryną. To sposób na rozruszanie metabolizmu już od samego rana. Wystarczy szklanka ciepłej (nie gorącej!) wody i sok z połówki cytryny. Pij to na czczo, jakieś 15-20 minut przed śniadaniem. Nie dość, że dostarcza solidną dawkę witaminy C, to jeszcze pomaga oczyścić organizm z toksyn.
Pewnie zastanawiacie się, jak to możliwe, że tak proste napoje mogą zdziałać cuda? Otóż cynamon pomaga regulować poziom cukru we krwi, co oznacza mniej napadów głodu. Z kolei cytryna przyspiesza metabolizm i pomaga w trawieniu.
Ale pamiętajmy o jednym - nie ma magicznych rozwiązań. Te napoje to świetne wsparcie, ale najlepsze efekty osiągnie się, łącząc je ze zdrową dietą i ruchem. Nie trzeba od razu biec na siłownię - odpowiednia ilość kroków w ciągu dnia potrafi naprawdę wiele zdziałać!