Osobiście bardzo często zamiast perfum wybieram balsamy — dają naturalny, przyjemny zapach, utrzymują świeżość przez cały dzień i dodatkowo nawilżają skórę. Dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok tego nowego ulubieńca internetu. Musiałam sprawdzić na sobie, czym zasłużył sobie na miano HITU.
To już półka premium, ale od razu odpowiem na kluczowe pytanie — opakowania są naprawdę duże, a zawartość wystarcza na długo. Balsam Sol de Janeiro to idealny wakacyjny produkt pielęgnacyjny — zachwyca nie tylko gładką, odżywczą formułą, ale i zapachem, który utrzymuje się na skórze przez cały dzień.
Konsystencja jest lekka, nietłusta, a po wchłonięciu nie zostawia żadnego śladu — można od razu założyć ubranie i czuć się świeżo oraz czysto. Na skórze przez cały dzień utrzymuje się słodki, egzotyczny aromat karmelu i pistacji. Balsam daje uczucie głębokiego nawilżenia, a producent obiecuje też stopniowe ujędrnienie skóry przy regularnym stosowaniu. W Douglasie można teraz kupić każdą pojemność (74 ml, 240 ml i 240 ml refill) w niższej cenie — wystarczy zrobić zakupy za minimum 140 zł.
Czytaj też: Dobre szampony z Rossmanna - te produkty działają cuda, a kupisz je już za mniej niż 10 zł
W temacie balsamów zapachowych nie mogę nie wspomnieć o moim absolutnym faworycie — perfumowanych balsamach marki Indigo. Odkryłam je przypadkiem w salonie kosmetycznym, kiedy stylistka posmarowała mi dłonie na koniec wizyty i przepadłam. Od tamtej pory nie wyobrażam sobie bez nich pielęgnacji.
Indigo ma ogromną kolekcję zapachów — naprawdę każda kobieta znajdzie coś dla siebie. Przetestowałam prawie wszystkie i muszę przyznać jedno: jeśli na etykiecie widnieje określony zapach, możesz być pewna, że faktycznie go poczujesz. Moje ulubione są balsamy z brokatowymi drobinkami — szczególnie latem, kiedy odsłaniamy więcej ciała, a skóra pięknie się mieni w słońcu. Te wersje znajdziesz pod oznaczeniem „shimmer". Cena? Jeden balsam kosztuje 43 zł i spokojnie wystarcza na dwa miesiące codziennego stosowania.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!