Universal Pictures próbowało nakłonić Scarlett Johansson do założenia Instagrama przed premierą "Jurassic World: Rebirth". Aktorka odmówiła, twierdząc, że film poradzi sobie bez jej obecności w mediach społecznościowych.
"Dostałam e-mail od Universala z pytaniem, czy rozważyła bym dołączenie do Instagrama w związku z premierą Jurassic World: Rebirth" - wyznała aktorka w rozmowie z InStyle. To nie pierwszy raz, kiedy Johansson spotyka się z takimi propozycjami.
Zastanawiałam się, czy istnieje sposób, by zrobić to i pozostać w zgodzie ze sobą. Czułam, że nie.
40-letnia gwiazda podkreśla, że jej praca zawsze opiera się na prawdzie. "Gdybym naprawdę lubiła social media, wskoczyła bym na ten wóz. Ale nie lubię. Film poradzi sobie bez tego" - skomentowała krótko.
Johansson przyznała, że kiedyś eksperymentowała z mediami społecznościowymi. "Byłam na Instagramie przez trzy dni" - wspomina. "Gdy zorientowałam się, że spędziłam 20 minut przeglądając profil osoby pracującej dla mojego znajomego, wiedziałam, że to nie dla mnie". Aktorka dodała, że zaczęła nawet rozważać przeprowadzkę do Kalifornii po obejrzeniu czyjegoś życia online.
Jedyny wyjątek Johansson robi dla swojej marki kosmetycznej The Outset, na której profilu czasem się pojawia. Jak sama przyznaje, to "minimalnie inwazyjne" i nie wymaga od niej udawania zainteresowania mediami społecznościowymi.
Ostatnio mogliśmy oglądać Scarlett Johansson w ambitnej komedii romantycznej "Zabierz mnie na Księżyc". Teraz fani aktorki czekają na jej występ w filmie "Jurassic World Rebirth", który pojawi się w kinach na początku lipca.