koreańska pielęgnacja

Więcej o:

koreańska pielęgnacja

Wypowiedzi na forum o:

koreańska pielęgnacja

  • Koreańska pielęgnacja, moja historia

    Poczytałam o koreańskiej pielęgnacji urody, obkupiłam się w olejki, peelingi, toniki, maseczki i kremy. I zabrałam się do upiększania. Po tygodniu nic, poza stratą czasu. Ile to trwa! Po dwóch nadal nic. Po trzech moja twarz zaczęła bardzo źle reagować na koreańską pielęgnację, zrobiła się czerwona

  • Re: Koreańska pielęgnacja, moja historia

    Koreańska pielęgnacja sprawdza się chyba tylko u koreanek ;)

  • Re: Koreańska pielęgnacja, moja historia

    no popatrz, ja mam inne doświadczenia :-) poczytałam o koreańskiej pielęgnacji urody, przeanalizowałam kolejne etapy zmodyfikowałam do moich potrzeb uwzględniłam zmiany przy kolejnym zamówieniu produktów do pielęgnacji (nie kupuję olejków peelingów, toników, maseczek i kremów ) żyję i mam się

  • Re: Koreańska pielęgnacja, moja historia

    aandzia43 napisała: > Bo jak patrzę na niektóre koleżanki dokonujące demakijażu to aż mnie buzia boli > - drą tymi waciakami jakby zapieczoną patelnię szorowały. Ja się miziam z tłus > tym poślizgiem, nie mam ambicji wydrzeć przy pomocy wacika wszystkich komórek n > askórka :-D Koreańska pielęgnacja

  • Re: Koreańska pielęgnacja, moja historia

    Bzdety o koreańskiej pielęgnacji przestały być dla mnie atrakcyjne, jak w składzie najpopularniejszych koreanańskich kremów BB znałazłam silikony. Do tego toksyczna arbutyna. Teraz rozumiem, dlaczego one muszą się po tym w etapach szorować. I bzudrą jest też, że taka pielęgnacja zachowuje na długo